TASC 5 – Rozpędzający się konkursowy kabriolet

W kwietniu 2020 r. Jazzwhisky opisywał historię scenowych konkursów sprite’owych. W październiku natomiast wspominałem znakomitą reaktywację Tsukuru Archive Sprite Contest. Ten i inne konkursy przeprowadzone w ciągu dwóch ostatnich lat pokazały, że nasza społeczność obecnie żyje przede wszystkim imprezami. Kolejny sezon bijącej rekordy Ligi Mapperów pewnie jeszcze przed nami, ale piąta odsłona TASC, która wystartowała 11 czerwca 2021 r., dobitnie uświadomiła nam, jaki w scenie RPG Makera drzemie dziś potencjał.

Poprosiłem organizatorów (obecnego i byłego) oraz zwycięzców o wypowiedź. Pytałem o ocenę TASC, opinie na temat prac konkursowych, organizację i scenowe konkursy.

Nie zaliczam się do spontanicznych osób, a jednak czasami zdarza mi się podejmować impulsywnie szalone decyzje, które okazują się być strzałem w dziesiątkę. I tak też było w przypadku tego konkursu. Organizacja piątej edycji TASC była jedną wielką improwizacją, bo jeszcze na tydzień przed otwarciem zapisów ani przez chwilę nie myślałem o takiej możliwości. Za popchnięcie mnie w odpowiednim kierunku możecie podziękować Jazzwhisky’emu, bo sam z siebie nie wyszedłbym z inicjatywą. Oczywiście wpakowałem się w niezłe bagno: całość przygotowań przebiegała w gorączkowej atmosferze, a dosłownie każdy element techniczny, od tematów, przez logo i paletę, po nagrodę rzeczową (wielkie dzięki dla Dragona Kamillo za wzięcie na siebie organizacji tej części!) był ustalany na ostatnią chwilę.

 

Biorąc to wszystko pod uwagę, muszę przyznać, że impreza przebiegła nader pomyślnie i bezproblemowo, przede wszystkim za sprawą licznych uczestników, którzy ciepło przyjęli TASC5 i dołożyli starań, by wypaść w konkursie jak najlepiej. Wyjątkowo aktywny odzew scenowiczów był tym, co ucieszyło mnie najbardziej, ale pozytywnym zaskoczeniem był też spory progres niektórych osób względem poprzedniej edycji oraz wyłonienie się nowych talentów (całe podium kategorii Classic!). Jeśli TASC stanie się regularną, coroczną imprezą (a do tego właśnie chciałbym dążyć), to liczę, że nowa ekipa liderów będzie w dalszym ciągu tak ochoczo walczyć o utrzymanie wysokich pozycji. Dla mnie raczej nie ma już powrotu do rywalizacji, co z jednej strony trochę smuci, ale za to daje możliwość sprawdzenia się w nowej roli i przeprowadzenia paru eksperymentów. W tym roku nie odważyłem się jeszcze wprowadzić zbyt wielu zmian do konkursowej formuły, głównie przez pośpiech, ale też sam fakt debiutu w roli organizatora.

 

Ustalona z góry paleta to dopiero początek, pomysłów mam jeszcze sporo, chociaż hamuje mnie nieco perspektywa podniesienia poprzeczki zbyt wysoko i tym samym odstraszenia potencjalnych uczestników, którzy są mniej pewni swoich umiejętności. Tym razem jest jednak sporo czasu na przetestowanie paru opcji, więc decyzje będą na pewno przemyślane. Póki co mogę zapowiedzieć tylko: szykujcie się na większe ograniczenia, nowe kategorie i jeszcze mniej znane postacie do narysowania. Prawdziwe wyzwania dopiero przed Wami!

Deathwing

Przygotowania

Najważniejszą zmianą tegorocznej edycji był organizator. Ster konkursu przejął Deathwing, który do tej pory zgarniał wszystko, co możliwe na polu pixelartowym. W związku z tym panowały pewne obawy dotyczącego tego, czy udźwignie on ciężar organizacji, bądź co bądź, dosyć wymagającego konkursu. Efekt działań uczestników pozwala uznać, że Deathwing poradził sobie znakomicie.

Piąta edycja TASC to kontynuacja podziału na kategorie wprowadzonego w odsłonie czwartej. Część klasyczna dotyczyła przygotowania sprite’a postaci z widokiem do przodu techniką pixelartową, której rozmiar maksymalnie mógł wynieść 24×32 piksele. Nowością było tutaj wprowadzenie szerokiej, ale jednak zamkniętej i takiej samej dla wszystkich palety kolorów. W przypadku kategorii Discord Emoji zmian nie było – każdy mógł zgłosić jedną pracę w pixel arcie (32×32 piksele) i jedną wykonaną metodą dowolną (128×128 pikseli).

Z uwagi na to, że informacja o konkursie pojawiła się wcześniej, zapisy trwały bardzo krótko i kończyły się 13 czerwca 2021 r.

W przypadku głosowania obyło się bez nowości – zwycięzcy wybierani byli poprzez jawne głosowanie postami na forum. Każda kategoria miała własne podium, przy czym w przypadku emotek przewidziano dwa pierwsze miejsca (po jednym dla techniki pixelartowej i dowolnej). Obok nagrody rzeczowej dla zwycięzcy kategorii klasycznej, dla każdego uczestnika z przesłaną pracą przewidziano dodatkowe punkty w nadchodzących Golden Forkach. Zwycięzcy w kategorii Emoji otrzymali specjalnej rangi na Discordzie.

W zeszłym roku całkowicie przegapiłem reaktywację konkursu i bardzo żałowałem. Teraz wiem, że było czego, bo w tym roku bawiłem się wybornie. W kalendarzu imprez w ostatnich latach sporo się dzieje: Konrady, Liga Mapperów, 2 edycje TASC, regularne GF-y – maszyna pędzi pełną parą. Dlatego cieszę się (i patrząc po aktywności i reakcjach innych – nie tylko ja), że Deathwing podtrzymał to tempo i wziął na siebie organizację konkursu, czapki z głów.

 

W tym roku zaskoczyło nas parę zmian w formule – najbardziej widoczną była oczywiście ustalona z góry paleta. Ja, fan wszystkich brutalnych ograniczeń, czułem się jak ryba w wodzie. Ale w kolejnej edycji byłbym bardziej radykalny – trzeba zmusić uczestników do odważnych eksperymentów. Siłą, specjalnie bym się nie pieścił, bo paletę można jeszcze znacznie ograniczyć. 😉 Fajnie, że znów mogliśmy powybierać emotki na discorda, zeszłoroczny pan Janusz, pan piosenkarz i krowa świetnie się przyjęły. Zobaczymy jak przetrwają tegoroczne. W kategorii klasycznej tematycznie trafiliśmy tym razem do zupełnie innego świata. Nie znałem europejskiego komiksu prawie wcale, podobnie jak większość uczestników. Można więc powiedzieć, że szanse były wyrównane. Ale zmianę doceniam, dla mnie była to okazja do rozszerzenia nieco swoich zainteresowań, a o to też chodzi. Jedyny mankament to to, że jedna proporcjonalna postać zebrała nieproporcjonalnie duże grono fanów (do czego i ja się przyczyniłem), no i w końcu trochę straciliśmy tej tematycznej różnorodności.

 

Myślę, że sporą zaletą konkursu jest to, że na scenie nie ma profesjonalnych pixel artystów. Dzięki temu stawka jest bardziej wyrównana i wszyscy grają w jednej lidze. Także po wynikach widać, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zeszłoroczny laureat znalazł się poza podium, a osoba z końca stawki – pozamiatała w czołówce. Super – podkręca to atmosferę i do samego końca buduje napięcie. Brakło w stawce Deathwinga, ale niewielka to strata – opublikował swoje “marne szkice”, więc i tak wiadomo jak poukładałyby się wyniki, grr. To wciąż półka wyżej od pozostałych. Okazał się za to zacnym organizatorem i do tego komentował po równo wszystkie prace, co szczególnie doceniam. A jeśli Deathwing pragnie mieć więcej złotych pucharów do kolekcji to przecież zawsze może sobie (bo kto mu przeszkodzi?) wygrywać w Lidze Mapperów.

 

Co do formuły konkursu – jak pisałem, krok z paletą uważam za ruch w dobrą stronę, natomiast bardzo pociąga mnie idea tworzenia tilesetu. Trzeba by tu tylko dobrze opracować zasady. Wydaje mi się, że można by narzucić szablon tilesetu (tu jest okno, tu ściana, a tu trawka) i mapka, która zostałaby z nich złożona byłaby z góry znana.

 

Co do konkursów w ogóle – Konrady są oczywiście najbardziej RM-ową formą zabawy i co najważniejsze – dostarczają masę kątętu do ogrania. Choć ja sam jeszcze nigdy nie ukończyłem gry na konkurs, to i tak uwielbiam tę rywalizację. No a dla autorów jest to potem baza do robienia ulepszonych wersji, które z powodzeniem mogą stawać do boju w Golden Forkach, same plusy.

lorak

Rozpoczęcie zmagań

Do tegorocznych zmagań zgłosili się następujący uczestnicy:

  • puniek (Classic);
  • Gedharm (Classic);
  • Mikisi (Classic/Discord Emoji);
  • Yoroiookami (Classic/Discord Emoji);
  • Amelanduil (Classic/Discord Emoji);
  • Crashykk (Classic/Discord Emoji);
  • Stanior (Classic/Discord Emoji);
  • Keibi (Classic/Discord Emoji);
  • Soul (Classic/Discord Emoji);
  • GameBoy (Classic/Discord Emoji);
  • B.N.F (Classic/Discord Emoji);
  • Dragon Kamillo (Classic/Discord Emoji);
  • Sefiro (Classic/Discord Emoji);
  • Prometherion (Classic);
  • lorak (Classic/Discord Emoji);
  • Zergmar (Discord Emoji);
  • Lemoore (Classic/Discord Emoji);
  • Adrap (Classic/Discord Emoji).

Oznacza to, że na starcie chęć uczestnictwa zadeklarowało 18 osób, czyli o 3 więcej niż rok wcześniej! W porównaniu z edycją czwartą nowe twarze to: puniek, Gedharm, Mikisi, Sefiro, Prometherion, lorak, Lemoore.

Kolejną nowością były postacie do wyboru w kategorii klasycznej. Zamiast tradycyjnych bohaterów gier, Deathwing zaprezentował postacie z komiksu:

  • Cagoj (Cygan);
  • John Difool (Incal);
  • Hebius (Lanfeust z Troy);
  • Kriss de Valnor (Thorgal);
  • Lobster Johnson (Hellboy);
  • Pelissa (W poszukiwaniu Ptaka Czasu).

Do zmagań wybrano paletę ARCHERER48:

Z kolei w kategorii emotkowej uczestnicy mogli przygotować prace na temat:

  • Kaszana
  • Kot łapiący się za głowę
  • Złoty widelec
  • Poważny myśliciel
  • Pocztówka
  • Weteran roku 2003

W przeciwieństwie do poprzedniego roku, w tym każdy z tematów emotkowych miał co najmniej jednego przedstawiciela. Same tematy natomiast wybrane zostały przez organizatora spośród sugestii użytkowników Discorda.

Na przygotowanie prac konkursowicze mieli równy tydzień.

Organizację konkursu oceniam bardzo dobrze. Deathwing spisał się równie dobrze co Jazzwhisky. Zmiany wprowadzone przez Śmiercioskrzydłego nie wiem czy poprawiły konkurs, ale wydaje mi się, że uczyniły go ciekawszym dla zwykłych obserwatorów konkursu. Atmosfera była przednia, a zaangażowanie najlepiej chyba widać po pracach uczestników – uważam, że każdy dał z siebie znacznie więcej niż przed rokiem. Jeśli chodzi o kolejną edycję, to na 100% warto ją organizować, nie wyobrażam sobie, by w przyszłym roku mogło nie być kolejnej edycji TASC.

 

Tematy na emoji moim zdaniem były bardzo fajne, były zarówno te prostsze, czy może bardziej oczywiste, jak zloty widelec, albo kaszana, jak i te bardziej ogólnikowe, jak chociażby weteran 2k3. W przypadku kategorii classic było jednak moim zdaniem zdecydowanie trudniej, rysowanie postaci których się po prostu nie znało, było na pewno mniej przyjemne. Nie wydaje mi się jednak, by miało to jakiś większy wpływ na jakość samych prac.

 

Wszystkie prace wyszły naprawdę nieźle i nadal ubolewam nad brakiem większej ilości punktów do rozdania, zwłaszcza w przypadku samych Pellis, gdzie konkurencja była największa. Osobiście zwracałem uwagę na samą estetykę wykonania, jak i odpowiedni dobór kolorów, ale to, co przesądzało o tym jaka z prac otrzymala mój głos, to fakt czy potrafiłem sobie wyobrazić daną postać bezpośrednio w samej grze o podobnej stylistyce. Brak Deathwinga sprawił tylko, że trudniej było oszacować kto stanie na szczycie podium. Co samo w sobie było jak sądzę ciekawsze dla wszystkich uczestników, jak i samych obserwatorów.

 

Gdybym mial coś zmienić, to zdecydowanie usunąłbym narzuconą z góry paletę. Rozmawiałem z kimś na ten temat i wydaje mi się to niepotrzebnym utrudnieniem dla osób, które nieprzywykły do korztstania z konkretnej palety kolorów. Postarałbym się też jednak wybierać na postacie konkursowe takie, które są bardziej powszechnie znane, niekoniecznie tylko z gier, ale także komiksów, anime/mangi, filmów etc. Wydaje mi się, że takie konkursy jak TASC czy LM nie są absolutnie potrzebne – bez nich nowe gry nadal by wychodziły. No ale na pewno pomagaja samej scenie w rozruchu, jak i poprawiają atmosferę. Dają też odpowiedni przypływ adrenaliny jak i motywacji do dalszego działania.

 

Sam jednak ograniczę raczej swój udział konkursowy tylko do kolejnych edycji TASC i ew. kolejnych edycji Konrad Championship lub czegoś podobnego, jeśli akurat miałbym wtedy samobójcze zapędy. Liga Mapperów czy niedawno wspomniane Code-off tyczą się aspektów RM, które same w sobie mi niestety nie dają praktycznie żadnej frajdy z samego procesu tworzenia. Zawsze jednak chętnie pokibicuję innym i wspomogę swoim głosem.

B.N.F

Przygotowane prace

W dniu 21 czerwca 2021 r. o godzinie 12:00 rozpoczęły się głosowania. Przesłane prace wraz z autorami prezentujemy poniżej.

Kategoria Classic:

Kategoria Emoji:

Otrzymaliśmy zatem 15 prac w kategorii Classic (o 5 więcej niż roku temu!) i 19 w kategorii Emoji (o 6 więcej!).

Organizacja konkursu to była pełna profeska – bardzo sprawna, bez żadnych potknięć, z ciekawymi tematami, co musiało przełożyć się na duże zainteresowanie konkursem, skoro rekordy zostały pobite. Kiedy zaledwie dzień czy dwa po starcie pojawiła się informacja od Deathwinga, że ma już dziesięć czy ileś prac, dostałem niezłego kopa do siedzenia nad własnym zgłoszeniem. To była pierwsza edycja, w której brałem udział, dlatego ciężko mi ocenić ją pod kątem poprzednich, ale moje odczucia to sama przyjemność, chętnie wezmę udział w kolejnych i gorąco liczę, że się odbędą.

 

Widzieliśmy sporą przewagę jednej postaci nad innymi, ale wcale nie uważam tego za złą rzecz. Dzięki temu wśród prac zawitała ogromna różnorodność technik i stylów. Brak Deathwinga w roli uczestnika zaniżył nieco ogólny poziom, jednak nadal pozostał on dość wysoki, osobiście wśród zgłoszeń znalazłem dużo więcej niż cztery prace, które przypadły mi do gustu. Postaci prezentowanych w tematach nie znałem ani jednej, mimo to bawiłem się świetnie, choć chyba nie wszyscy byli przekonani od razu. Moim największym kryterium było podobieństwo do oryginału, bo z tym bywało różnie – mimo naprawdę ładnych i dopracowanych sprajtów, część wyglądała jak zupełnie inny bohater. No i gdyby Deathwing wziął udział, to nie byłbym na podium, co do tego raczej nikt nie ma wątpliwości. 🙂

 

Jak już pisałem, w kwestii organizacji zero zarzutów. Przyznam bez bicia, że kategorii discordowego emoji nie śledziłem aż tak aktywnie, ale trochę żałuję. Konkursy scenowe zawsze są dla mnie fajnym pretekstem, żeby przestać na chwilę lurkować i się udzielić. Zmotywować się wzajemnie do tworzenia. Z innych zabaw na pewno czekam na Ligę Mapperów, bo składanie mapek jest dla mnie równie przyjemne co pixel art.

Gedharm

Ogłoszenie wyników nastąpiło 25 czerwca 2021 r.

Kategoria Classic:

Miejsce 1

Sprite 14 (Pelissa) – lorak; 17 pkt

Miejsce 2

Sprite 4 (Kriss de Valnor) – Lemoore; 15 pkt

Miejsce 3

Sprite 13 (Pelissa) – Gedharm; 12 pkt

Miejsce 4

Sprite 2 (Hebius) – Adrap; 11 pkt

Miejsce 5

Sprite 3 (Hebius) – Dragon Kamillo; 7 pkt

Miejsce 6

Sprite 6 (Lobster Johnson) – GameBoy; 6 pkt

Sprite 10 (Pelissa) – Crashykk; 6 pkt

Sprite 15 (Pelissa) – B.N.F; 6 pkt

Miejsce 9

Sprite 7 (Pelissa) – Yoroiookami; 4 pkt

Sprite 8 (Pelissa) – Amelanduil; 4 pkt

Sprite 11 (Pelissa) – puniek; 4 pkt

Miejsce 12

Sprite 9 (Pelissa) – Sefiro; 3 pkt

Miejsce 13

Sprite 1 (John Difool) – Stanior; 2 pkt

Miejsce 14

Sprite 5 (Lobster Johnson) – Mikisi; 0 pkt

Sprite 12 (Pelissa) – Soul; 0 pkt

Kategoria Emoji:

Miejsca 1

Emoji 4 (Kot łapiący się za głowę, 32×32) – Amelanduil; 13 pkt

Emoji 10 (Złoty widelec, 128×128) – B.N.F; 12 pkt

Miejsce 2

Emoji 18 (Weteran roku 2003, 32×32) – B.N.F; 11 pkt

Miejsce 3

Emoji 6 (Kot łapiący się za głowę, 128×128) – Lemoore; 8 pkt

Emoji 11 (Poważny myśliciel, 32×32) – Zergmar; 8 pkt

Miejsce 5

Emoji 12 (Pocztówka, 32×32) – Yoroiookami; 6 pkt

Emoji 19 (Weteran roku 2003, 128×128) – Adrap; 6 pkt

Miejsce 7

Emoji 1 (Kaszana, 32×32) – Adrap; 3 pkt

Emoji 14 (Pocztówka, 32×32) – Lemoore; 3 pkt

Miejsce 9

Emoji 13 (Pocztówka, 32×32) – Crashykk; 2 pkt

Miejsce 10

Emoji 2 (Kaszana, 128×128) – Dragon Kamillo; 1 pkt

Emoji 3 (Kaszana, 128×128) – Stanior; 1 pkt

Emoji 8 (Złoty widelec, 32×32) – Stanior; 1 pkt

Emoji 9 (Złoty widelec, 32×32) – Soul; 1 pkt

Emoji 15 (Weteran roku 2003, 32×32) – Sefiro; 1 pkt

Emoji 16 (Weteran roku 2003, 128×128) – Mikisi; 1 pkt

Emoji 17 (Weteran roku 2003, 128×128) – Crashykk; 1 pkt

Miejsce 17

Emoji 5 (Kot łapiący się za głowę, 32×32) – Dragon Kamillo; 0 pkt

Emoji 7 (Złoty widelec, 32×32) – Mikisi; 0 pkt

Podobnie jak w zeszłym roku, każdy uczestnik (licząc łącznie obie kategorie), uzyskał co najmniej 1 głos.

Organizacja poszła mega sprawnie. To, że Deathwingowi się chciało tak trzymać rękę na pulsie i np. temat głosowania wrzucał minutę po północy, jest godne podziwu. Trochę nie wiem jak było wcześniej, żeby oceniać zmiany, ale dobrze, że nie można cisnąć postaci z template’ ów bo to nudne. Na czas imprezy bardzo czacik odżył – można się było podroczyć, pośmieszkować, porobić karczemne burdy jak w prawdziwej gospodzie. 🙂

 

Tematy miały mocną zaletę nad growymi – o ile gry to raczej na konkurs nikt by nie zdążył przejść, to przeczytać komiks przed rysowaniem mógł już każdy. Zresztą, ale by było, jakby w przyszłości się jakieś postaci z filmografii albo literatury pojawiły. Tyle możliwości. Co do poziomu, to był wyrównany – dlatego brakowało Deathwinga. To trochę jak grać w grę bez bossa – wszyscy raczej równi, każdy mógł wygrać, więc gdzie ten champion i challenger.

 

Jeśli chodzi o konkursy, to jak dla mnie to głównie dlatego scena jeszcze żyje, a nawet odżywa. Najbardziej brakuje konradów, bo RPG Maker najwięcej ma sensu w takich zrobionych na szybko grach (nie żebym nie był fanem tych wieloletnich molochów, ale dzisiaj chyba mało kto ma odwagę się tak poświęcać). Trochę myślę, że można by się pobawić formułą konkursów, ale to tak tylko żeby nie zesztywnieć i może jakiś fajny pomysł się znajdzie. Np. była straszna dysproporcja w realizacji tematów. To może można by robić w trakcie konkursu anonimowe ankiety, żeby każdy widział, jeśli jest nadmiar jakiejś pracy.

Lemmore

Podsumowanie

Piątą odsłonę TASC należy uznać za wyjątkową udaną. Budzący ogromne i pozytywne emocje konkurs przyciągnął nowe twarze i ponownie rozbił bank scenowej aktywności. Z uwagi na rekordową liczbę prac, w niedługiej przyszłości możecie spodziewać się avatara Jazzwhisky’ego w naszej redakcji.

Poza wszystkim, co ściśle związane z imprezą, piąta edycja TASC przypomniała mi o ciągłym rozwoju gatunku sztuki jakim jest pixel art. Gdy w 2003 roku jakiekolwiek umiejętności w tym zakresie były ewenementem na skalę scenową, dziś widać, głównie dzięki całej branży gier indie, że pixel art stał się jednym z podstawowych oręży twórców gier w stylu retro. Poziom grafik cały czas idzie do góry, stylistyka rozwija się i potrafi zaskakiwać. To naprawdę super efekt, a już szczególnie, że zwłaszcza w Polsce, retrokultura ma jeszcze sporą przestrzeń do rozwoju.

 

A już stricte konkursowo – z mojej perspektywy TASC5 i jego organizacja przebiegły niezwykle płynnie. Wydaje mi się też, że poza rekordem ilości prac, mieliśmy też najwyższe przełożenie zapisów na ostateczne zgłoszenia, tylko dwóch zapisanych uczestników nie przesłało żadnej pracy. TASC5 zwraca też uwagę jak – od zawsze – ważną część naszej społeczności stanowiły imrezy. A ich utrzymanie i rozwój w ostatnim czasie zdają się być ważniejsze niż kiedykolwiek.

 

Jeśli chodzi o zmianę tematów prac na postaci komiksowe – postrzegam to jako element konkursowy. Znajomość bohaterów i tematyka gier, naturalne powiązanie emocjonalne – to na pewno niektórym ułatwiłoby pracę, ale z drugiej strony pojawiło się coś stymulującego. Zdaje się, że Deathwing, podobnie zresztą do mnie, poza ułatwianiem uczestnikom zabawy, lubi sprawić, że będą oni musieli zmierzyć się z trudnościami różnej natury.

 

Fajnie, że zachowaliśmy w TASC5 model poprzedniej edycji – ułatwiło to wiele, a kategoria emoji pozwoliła podkręcić temperaturę imprezy i dodatkowo zaangażować uczestników. Niemniej, Deathwing zwrócił mi uwagę, że format ten z pewnością nie jest tak niewyczerpywalny jak klasyczne kategorie TASC. Ilość pomysłów na kolejne, zwariowane, ale jednocześnie funkcjonalne discordowe emotki jest ograniczona. Stąd, w kolejnej odsłonie konkursu, która zdaje się na dziś nieuchronna, zdecydowanie rozważyłbym nowe pomysły.

Jazzwhisky

Wszystkie nowości muszę uznać za strzały w dziesiątkę. Wybrana z góry paleta kolorów pozwolia wielu twórcom skupić się na rysowaniu i zdemokratyzowała nieco same zawody. Propozycje konkursowe także mocno odświeżyły TASC – mało kto kojarzył zaprezentowane postacie, co wpływało na innowacyjne podejście do ich odtworzenia. Wreszcie wybór tematów emotkowych przez samego organizatora uznaję za duży plus – głosowanie, co pokazała poprzednia edycja, nie do końca się w tym przedmiocie sprawdziło. Ogromne słowa uznania dla Deathwinga za świetne poprowadzenie imprezy i widzimy się, mam nadzieję, w kolejnym roku!

A jako zupełny bonus – 6 prac Deathwinga dla każdej z postaci zaprezentowanych w kategorii Classic!

Michał „Michu” Wysocki

Jeden komentarz do “TASC 5 – Rozpędzający się konkursowy kabriolet

  1. Przemiła inicjatywa, którą profesjonalnie przeprowadzono w tym roku. Deathwing stanął na wysokości zadania!
    Pomysł z paletą to zdecydowanie strzał w dziesiątkę, tak jak brak templatów – przez to pozorne utrudnienie TASC pokazał, że pozorem jest, aby w takim wymiarze z ograniczonymi kolorami nie można się wykazać. :3c
    Czekam na kolejne konkursy i mam nadzieję, że z każdym frekwencja utrzyma się na równie dobrym poziomie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.