Świnie w Kosmosie 2

Rok 2019. Na polskiej scenie RPG Makera pojawia się nowy-stary konkurs, na który zapisuje się łącznie dwudziestu uczestników. Jednym z nich jest Sefiro, a owocem jego pracy są krótkie, choć treściwe, Świnie w Kosmosie. Projekt, mogłoby się wydawać, nic nie znaczący, a jednak bardzo ciepło przyjęty przez naszą społeczność. Tak ciepło, że wiele osób oczekiwało kontynuacji, która została zresztą zapowiedziana w samej produkcji. Mijały miesiące, Trocki i ekipa nie dawali żadnego znaku życia. Niczym zły wilk, Sefiro zaatakował z zaskoczenia. Na forum gospody pojawił się temat, a wraz z nim dalsze losy kosmicznych świnek.

Fabuła rozpoczyna się chwilę po wydarzeniach z części pierwszej. Proshenko przygotowując śniadanie zauważa, że w jego kuchni zabrakło grzybków. Prosi więc Trockiego, aby ten udał się do lasu zebrać trochę prowiantu. Niebieska świnka bez zastanowienia, wraz ze swoim wiernym kompanem Łajką (Malboro z Final Fantasy), wyrusza przeczesać las najszybciej, jak to możliwe. Kapitan przecież nie może czekać głodny, prawda? Bekonowa sielanka nie trwa jednak zbyt długo. Po powrocie okazuje się, iż domek został zaatakowany przez zakapturzoną postać i armię jej wrednych szlamów, a sam Proshenko porwany. Od tego momentu naszym zadaniem będzie uratować golonkowego kapitana!

Gra posiada jRPGowy klimat, z którego Sefiro jest bardzo dobrze znany. Całość ukazana jest w luźny i humorystyczny sposób, ale nie brakuje tutaj również poważniejszych scen. Postacie napisane są poprawnie. Czuć, że każdy bohater posiada swój własny charakter, dzięki czemu łatwo jest polubić protagonistów, a nawet się do nich przywiązać. Spowodowało to, że w jednym z późniejszych etapów poczułem realny smutek, gdy pewna postać opuściła moją drużynę.

Mechanicznie autor postawił na turowy system walki widziany od boku. Znany chociażby z pierwszych odsłon Final Fantasy. Potyczki nie sprawią wam większego trudu, nawet jeżeli nie jesteście zaznajomieni z tego typu wynalazkami. Do dyspozycji przez większość czasu mamy bowiem dwóch bohaterów o bardzo mocnych umiejętnościach. Trocki potrafi leczyć oraz atakować magią ziemi. Łajka zaś (jak na Malboro przystało) atakuje “złym oddechem” nakładając na przeciwnika takie negatywne statusy, jak np. zatrucie czy sen. Osobiście udało mi się przejść grę nie używając żadnego przedmiotu. Raz jednak (choć nie potrzebowałem) z ciekawości skorzystałem z zaklęcia leczącego. Mimo wszystko nie jest to całkowicie standardowy system, albowiem autor podczas walki umieścił kilka dodatkowych akcji. Spotkamy więc tutaj przekształcających się przeciwników czy prankowe umiejętności bossów służące jako gagi. Ponadto, dla urozmaicenia rozgrywki, niektóre walki odbędziemy w postaci minigierek. Na dodatkową pochwałę zasługuje również ciekawy title screen. Interaktywne menu główne może zaskoczyć niejedną osobę.

Oprawa audiowizualna to bardzo mocny element tej przygody. Sefiro postarał się, aby każdy piksel na ekranie wyglądał i poruszał się w autentyczny sposób. Przejścia kamery w intrze, sekcja w windzie czy wielkie różowe monstrum posiadają idealne wręcz animacje. Świat żyje i aż chce się go zwiedzać. Całości klimatu dodaje idealnie dobrana muzyka, której repertuar (tak jak w części pierwszej) składa się głównie ze ścieżek dźwiękowych pochodzących od firmy Square.

Świnie znów dały czadu w kosmosie. Gra, choć stosunkowa prosta i krótka, warta jest każdej poświęconej minuty. Miłość do klasycznych jRPGów takich jak seria Final Fantasy, Chrono Trigger czy też Chrono Cross aż wylewa się z ekranu. Widać to nie tylko w gameplay’u, ale również mechanice i muzyce. Autorowi udało się stworzyć lekki, niewymagający kawałek makerowego kodu, który spodoba się zarówno amatorom klasycznych turowych RPG, jak i fanom komedii. Jest on na tyle smaczny, że aż chciałoby się otrzymać od razu kolejny kawałek. Miejmy nadzieję, że przygody kolorowych świnek doczekają się odcinka trzeciego!

Crashykk

Autor gry: Sefiro
Wersja RM: VX Ace
Gatunek: RPG
Status: Pełna wersja
Rok wydania: 2020
Download: Gdrive

Jeden komentarz do “Świnie w Kosmosie 2

  1. Bardzo fajna lekka recka, podobnie zresztą jak sama gierka. W sumie nie wiem tylko skąd to wyczucie tej miłości do JRPG-ów klasycznych. Walka jest tam tak łatwa i nieskomplikowana że osobiście uznaje Świnki Sefira (obie części) bardziej za przgodówkę z niewielkim dodatkiem elementów RPG, niż za typową grę RPG ^^
    Podzielam za to w pełni nadzieję na odcinek 3, mimo że szanse są chyba na to niewielkie :/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.